czwartek, 2 maja 2013
Od Caliente - Przyjaciel, czy coś więcej?
- Uooo. - ziewnęłam przeciągle. To już drugi dzień tutaj. Podbiegłam do mojej kamiennej toaletki i zaczęłam układać fryzurę. Do tego pożułam trochę liście mięty. W końcu wadera musi dbać o swój wygląd. Wybiegłam na zewnątrz i od razu udawałam się nad wodospad. Zgodnie z moimi oczekiwaniami, całą jego powierzchnię pokrywała gruba warstwa lodu. Bez wahania wskoczyłam na lodowisko. Ślizgałam się do czasu, aż przerwał mi pewien basior.
- Mogę się przyłączyć? - zapytał niepewnie.
- Pewnie! - odparłam z uśmiechem.
- Jestem Halloween, ale mów mi Hall. - przedstawił się i podał mi łapę.
- Caliente, dla przyjaciół Cali. - bez wahania ją uścisnęłam. Rozpędziłam się i zrobiłam dłuuugi ślizg. Basior od razu połapał się, co i jak. Biegaliśmy po lodzie ciągle się potykając, mimo to świetnie się bawiliśmy. Kiedy słońce powoli zachodziło, zaczęliśmy się zbierać. Halloween zaproponował, że odprowadzi mnie do jaskini.
- Okay. - zgodziłam się. Szliśmy spokojnie, rozmawiając o naszych zainteresowaniach, problemach itp.
- Czy... Chciałbyś się jutro ze mną spotkać? - zapytałam, nagle zmieniając temat. Spojrzał na mnie zaskoczony.
<<Halloween, zgodzisz się?>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz