czwartek, 9 maja 2013

Od ReZi'ego - CD historii Glassie


Wadera zdziwiła mnie, lecz czułem do niej chyba to samo... Jedynie ona wyciągnęła do mnie łapę, gdy ja umierałem. Nie wiem. Nie wiem, czy to nie za wcześnie... Ale - nie mogę myśleć, że na coś jest za wcześnie - muszę robić wszystko jak najszybciej... Odwzajemniłem pocałunek.
- Przepraszam. - powiedziałem.
- Za co? - spytała.
- Za to, że jestem, i nie daję ci spokoju. - wymruczałem skręcając się w bólu.
Wadera nie odezwała się, bo widziała, że cierpię. Odwróciłem się ( no prawie ) i zasnąłem.
~Nazajutrz~
Łapy bolały, lecz już nei tak. Nie mogłem się ruszyć, więc starałem ponownie zasnąc. Nic z tego, cały czas ta jakby coś kazało mi czekać... Ale na co? Po jakimś czasie obudziła się również Glassie. Najpierw poszła coś upolować, lecz później podeszła do mnie z poważną miną.
- ReZi, co daje Ci taką możliwość, że wszystko widzisz przez różowe okulary? - zapytała dosyć poważnie, jak wspomniałem wyżej, lecz podeszła do mnie bardzo blisko.
- Bo wiesz, szanuje to, że mam życie. Nie rozumiem ludzi, którzy o nie nie walczą. Muszę walczyć z tą chorobą, a wygram. - odpowiedziałem na jej pytanie, lecz i na moim pysku zagościł smutek.
Smutek z tego, że wiem, iż nie każdy stara się żyć, tak jak ja.
- Czyli... Jesteś optymistą? - podeszła do mnie.
- Hyh... Można tak powiedzieć, lecz wiem, że mimo tego, że wierzę w zdrowię, demon śmierci stara zaciągnąć mnie do siebie... - mruknąłem.
- No... Ale... - nie dałem jej skończyć.
- Cicho. Koniec tej historii, czas na coś innego.
- Czyli? - powiedziała zdziwiona.
- Kocham Cię. - powiedziałem, a me oczy zamknęły się, i upadłem na ziemię.
(Glassie? Czyżbym umarł?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz