wtorek, 7 maja 2013

Od Calvina - CD historii Narcyzy


Trochę mnie zaskoczyło to ,że Ebree wstała tak wcześnie.Nie wiedziałem z początku co robić ,ale zbliżała się pora śniadanie i wpadłem na pewien pomysł.
-Hmm...Ebree ,czy chciała byś mi w czymś pomóc?
-Tak ,Tak a co to będzie ,czy to jakaś tajna misja?
-No nie do końca.
-JA TEŻ CHCE!!!-krzyknęła Julie jeszcze zaspana ,przez co obudził się Crow
-Jak wy coś robicie to ja też!-krzyknął Crow
-Ach...No dobra ,idziemy wszyscy.Pa kochanie wrócimy niedługo.-dałem Narcyzie pożegnalnego buziaka.
Poszliśmy z dziećmi do lasu.
-Dobra kochani.-zabrałem głos-zrobimy mamie niespodziankę i przyrządzimy jej śniadanie.
-A gdzie to śniadanie?-zapytała ciekawa Ebree
-No trzeba je upolować.
-A jak?
-No...wy schowacie się w krzakach ,a ja coś upoluje ,później do przyrządzimy ,no i już.
Ukryłem dzieci w krzakach i upolowałem piękną sarnę.Było to trudne po szczeniaki ciągle krzyczały.
Potem ją razem przyrządziliśmy i zanieśliśmy do jaskini.Delikatnie obudziłem Narcyzę.
-Kochanie mamy dla ciebie niespodziankę-powiedziałem
<Narcyza,i jak niespodzianka>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz