[to było duuuużo wcześniej, gdy Nirv rozstała się z Arsusem]
Chodziłam sobie po terenach WSK, gdy nagle wpadł na mnie rozwścieczony Arsus.
- Co tam? - zapytałam.
- Idź spytaj swojej siostry. Wiedziałem, że lubi zabawiać się z basiorami, ale myślałem, że dla niej nasz związek był czymś więcej. - odwarknął i poszedł. Po tym domyśliłam się, że Nirv go rzuciła. Tylko czemu? Pobiegłam wprost do jaskini samicy alfa i tam zastałam ją zapłakaną na podłodze. Widząc w jakim jest stanie natychmiast do niej podbiegłam i czule ją przytuliłam.
- Zerwałaś z nim? - spytałam.
- Skąd to możesz wiedzieć? - otarła łzy.
- Gdy do ciebie szłam spotkałam Arsusa.. Powiedział mi to. - szepnęłam i zaczęłam głaskać ją po plecach.
- Nie rozumiem... Dlaczego to się musiało stać? Wszystko mi się wali...
- Tak samo się czułam po zerwaniu z Ichidą. Nie martw się... To przejdzie. - szeptałam.
- Przejdzie, przejdzie... Pamiętaj, że ty niedługo po rozstaniu z Ichidą poznałaś Logana. On złagodził ten ból...
- Ty też kogoś poznasz. W watasze jest mnóstwo fajnych basiorów na pewno, któryś do Ciebie zagada.
- I właśnie w tym tkwi malutki problem. - zaczęła ocierając łzę. - Ty poznałaś Logana i wiedziałaś, że podrywa Cię dlatego, bo jesteś piękna, masz super charakter i ogólnie lubi Cię.
- Problem tkwi w tym, że znalazłam Logana? - zapytałam żartobliwie.
- Nie. Chce Ci powiedzieć to, że na mnie może lecieć teraz mnóstwo basiorów, a ja nie będę wiedzieć dlaczego. Przez moją urodę? Charakter? Może oby dwa? Albo znajdzie się jakaś świnia, która poleci tylko na stanowisko.
- Tu muszę Ci przyznać rację. - w tym momencie poczułam jak pode mną i Nirvaną robi się mokro. - Nirv... Posikałaś się? - zapytałam z lekkim uśmiechem.
- Nie, a ty? - również się zaśmiała.
- Nie.
- W takim razie czemu tu jest tak mokro? - po tym pytaniu moja siostra uniosła głowę (nieźle jej oczy spuchnęły od tych łez).
- Nie chcę Cię martwić, ale deszcz zalewa Ci jaskinię. - powiedziałam natychmiast wstając. Potem wybiegłam na dwór i starałam się powstrzymać deszcz, ale nie wychodziło mi to. Żywioł pogody to nowy żywioł i nie do końca potrafię go kontrolować. Zazwyczaj wychodzi mi to podczas dużych wahań nastroju. - Nie dam rady zrobić nic z tą pogodą.
- Co teraz? - zapytała zwijając mech, by również nie zmoknął.
- Masz 2 wyjścia. Albo szybko wytworzyć coś z lodu by to zatamować i podtrzymywać lód tak długo, aż będzie trwać ulewa, albo chodź do mnie. Ja mam jaskinię na wzniesieniu. Woda nie wlewa się do środka.
- Ile będzie trwać ulewa?
- Z jakieś... Do jutrzejszego ranka. - powiedziałam.
- Chodźmy do Ciebie. - odparła. Humor już jej się trochę poprawił, ale ból pozostanie jeszcze jakiś czas.
Gdy doszliśmy do mojej jaskini siedział tam Diego i Asesino. Ich jaskinie też zalało, a Logan pozwolił im tutaj posiedzieć. Razem z siostrą dołączyliśmy do nich i Nirvana wszystko im powiedziała o zerwaniu z Arsusem. Wtedy przyszła mama i tata... razem. Od razu na naszych twarzach namalowało się zdziwienie:
- Jesteśmy razem. - powiedział tata.
CD w opowiadaniu Asesina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz