środa, 1 maja 2013

Od Marikko - CD historii Jacob'a

Zasnęłam ale obudził mnie jakiś szelest przy wejściu do jaskini. Odwróciłam się i zobaczyłam Jacob'a
-Co tu robisz? Nie powinieneś leżeć?- zapytałam lekko przerażona
-Nudziłem się, powinienem leżeć, ale nie miałem co robić, więc postanowiłem się przejść.- odpowiedział
-Powinieneś wracać.- powiedziała stanowczo
-Po co? Już mnie nic nie boli.....- mówił obojętnie- a z resztą...to nie było nic poważnego.
Nic nie odpowiedziałam, tylko się na niego popatrzyłam.
-Dobra, będę już szedł...- powiedział i wyszedł z jaskini
- Poczekaj!- zawołałam
Basior obrócił się i spojrzał na mnie wyczekująco.
- Wiesz...Eee, jeśli nie czujesz się na siłach to...może zostaniesz u mnie?- powiedziałam, a język plątał mi się ze zdenerwowania
- Dobrze, jeśli nie sprawię ci kłopotu.- odpowiedział
Zaprowadziłam Jacob'a z powrotem do mojej jaskini, a sama poszłam powiedzieć medykom o zaistniałej sytuacji. Gdy wróciłam Jacob spał. Poszłam na polowanie. Byłam głodna, a w spiżarni nic nie było. Poszłam do lasu, na polanie pasło się stado łań. Upolowałam dwie. Zaniosłam je do jaskini. Oporządziłam je. Jedną zaniosłam do spiżarki, a drugą zaczęłam przyrządzać na obiad. Nagle usłyszałam Jacob'a:
- Mmm, co tak pachnie?
- Łania, chcesz kawałek?
- Daj, zobaczę czy dobrze gotujesz.- uśmiechnął się szelmowsko

<Jacob, smakowało?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz