wtorek, 7 maja 2013

Od ReZi'ego - CD historii Glassie


- Nie martw się. Kiedyś jeszcze pójdziemy, myślę, że nie umrę jutro. - zaśmiałem się.
- No oby nie...! - powiedziała podnosząc ton i wstając.
- Też tak sądzę. Lecz wiem, że marzenia się nie spełniają, więc pewnie jutro mnie nie zobaczysz. - powiedziałem końćząc z zacieszą na ryju, tym razem poważnie.
- Nie mów tak. Niektóre marzenia są niesamowite i spełniają się, jeżeli ma się nadzieję... - odpowiedziała siadając obok mnie.
- Wiem. Ja wierzyłem, że będę miał normalną rodzinę, życie, miłość... - powiedziałem, a z mego blado czarnego oka wyleciała łza...
- Ehh... Masz normalną rodzinę... Ale... Taką... Troszeczkę inną...
- Inną? Twoja nie żyje, i nie widzisz cierpienia twej matki, która patrzy się jak twój ojciec cieszy się ze swą nową laską. Twoje rodzeństwo nie jest czymś... Eh... Czymś dziwnym. Połowa wyznaje, że jego rodzeństwo to połowa prawdziwego. - odpowiedziałem wstając i starając się iść.
Przede mną zamazany świat... Wiem że umiem żyć... Wiem, że nie umiem umierać... Wiem że nia mam nic, lecz mam wszystko... Wiem, że choroba mnie zabija, ale wiem, że śmierć może być dobra. Czekam, na łapy we krwi, czekam, na śmierć, któa będzie zakończeniem tego... Tego, co kochałem najbardziej. Życia.
- Przepraszam Cię, że wywaliłem z siebie wszystko, lecz muszę wytrwać to, co dzieje się ze mną. Nigdy nie chciałem zabijać, lecz musiałem... Lecz wyrosłem na to, czego nei chciałem spotkać. Zwykłego egzorcystę...
- Przestań tak mówić! Nie jesteś tylko zwykłym wilkiem! Wyrtwałeś taki ból...
Wyszedłem. Nawet nei wiem gdzie się znalazłem, lecz upadłem. Na skałę... Dziwną skałę na której była już krew. Nie moja. Krew znanego wilka... Yhh...
~~Po przebudzeniu~~
Znalazłem się w jaskini taty, który stał przedemną. Był zdenerwowany... Podeszła do niego ta cała Feisty. Myślała, że jestem dla niej przyjacielem... Zaśmiałem się szyderczo i wyszedłem szukać Glassie. Znalazłem ją - rzucała kamieniami do jeziora, a z jej oczu leciały łzy. Mówiła tylko "Czemu...?"
(Glassie? Czy Bremu nakłamał Ci o mej śmierci?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz