środa, 8 maja 2013
Od ReZi'ego - CD historii Nirvany
- Ale... ReZi.... Widzę, że Cię boli, nie chcę zostawiać Cię tutaj samego... - mruknęła spoglądając się na mnie.
- Sam? - zapytałem dość oschle - Nie zostanę sam. Zaraz pewnie wejdzie tutaj Glassie. To przyjaciel, którego poznałęm w biedzie - gdy nie mogłem oddychać z bólu, przez chorobę. - odparłem.
- No wiem, ale widzę w jakim jesteś stanie... - Zaczęła mówić jedno i to samo.
- I co z tego do chole*ry? Nic mi się nie stanie, najwyżej ktoś zabierze mnie w ciemność...
- Ciemność? - spytała zdziwiona.
- Tak. W końcu jestem tylko wrakiem wilka, który szuka miłości w czasie, gdy szukać już nie może.
Wadera wyszła, lecz była dosyć... Ehh... Nie potrafię tego opisać. Była smutna, zdziwiona... Tak jak myślałem za jakąś chwilę pojawiła się Glassie. Chciałem wstać, lecz z hukiem padłem na ziemię. Mruknąłem ostatni raz, lecz po chwili zamknąłem oczy... Nie, nie umarłem. Jeszcze nie...
~~ Po przebudzeniu ~~
Obudziłem się w swojej jaskini, lecz wokoło mnie stało kilku medyków.
- On chyba traci swe szanse... Za wszelką cenę stara się uciec od bólu, lecz nie jest to możliwe, i w ten właśnie sposób wykańcza się nie tylko psychicznie ale i fizycznie... - powiedział jeden z nich.
- Ale to nei znaczy że on.. Ehh... Umiera? - zapytała Glassie ze smutkiem w głosie.
- Zasmucę Cię... - mruknął kolejny - Niestety, jest on na tyle wyczerpany...
- Nie! To nie może być prawda!... - krzyczała zaniepokojona.
Wstałem i podszedłem do niej.
- Przepraszam... - rzekłem.
- Za co? - spytała.
- Za to, że jestem. - odpowiedziałęm i wyszedłem.
Zlalazłem się na skale, na której jeszcze nie dawno prawie umarłem. Przypomniało mi się w tedy prawie całe życie... Jak biegałem tutaj z Mute, jak uczyłem się diabeskich czarów wraz z Reg, jak bawiłem się z mamą... I... Jak mama powiedziała mi o tym, że "nie mam" ojca. Stanęła tam równeiż Nirvana, lecz nie była to już iluzja.
(Nirvano?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz