Teraz byłam trochę spokojniejsza.Wiem że nic już nie zakłóci mojej przyjaźni z Caspianem.Powiedział że jestem jego najdroższą przyjaciółką.Jakie to słodkie! Zrobiło mi się ciepło na sercu kiedy mnie objął (przyjacielsko oczywiście)
-Skoro Adrienne poszła to co robimy?-zapytałam
-Nie wiem...a co byś chciała?-uśmiechnął się
-Hmm...-zamyśliłam się
On też zaczął się zastanawiać.
-Idziemy się poślizgać na lodzie?
-O nie,nie,nie,nie po tym co się ostatnio wydarzyło kategorycznie NIE-powiedział z tak wielkim naciskiem na "nie" że sobie odpuściłam
-No to co proponujesz?-zapytałam ponownie
Nagle zaczął wiać lodowaty wiatr.
-Może jednak dzisiaj nie czas na chodzenie na zewnątrz...Idziemy do jaskini?-zaproponował
-Jasne czemu nie!-zgodziłam się
Poszliśmy do jego jaskini.Owinęłam się kocem a Caspian rozpalił ognisko i przygotował gorącą czekoladę.Wszędzie unosił się słodki zapach.Basior usiadł przy mnie i wypiliśmy ciepłe napoje.
-Lubię tu u Ciebie siedzieć-powiedziałam
-Heh a ja lubię jak siedzisz tu ze mną-uśmiechnął się
Lekko się zarumieniłam i również odwzajemniłam uśmiech.Potem upiekliśmy jelenia na ognisku i zjedliśmy z apetytem.
-Ale się najadłem-wysapał Caspian
-Ja też
Zaczęliśmy się śmiać sami z siebie.Lubię takie nagłe napady śmiechu.On chyba z resztą też.Po chwili jednak się opanowaliśmy.Po odpoczynku zaczęliśmy sprzątać.Wzięłam kubek,odwróciłam się po czym niechcący wpadłam na Caspiana a nasze nosy się zetknęły.Zarumieniłam się...
<Caspian? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz