piątek, 3 maja 2013

Od Petera - CD historii Nirvany


Polowanie po krótkiej chwili zakończyło się sukcesem. Przed nami leżał tłuściutki jeleń, i jak mówiła Nirvana był nieprzeciętnie pyszny. Już po kilku minutach ze zwierzęcia prawie nic nie zostało. Byłem już najedzony, a wadera jeszcze ocierała pyszczek.
- Chodź, poróbmy coś fajnego!- powiedziała wadera kończąc wycierać pyszczek
- Co rozumiesz przez ''fajnego''?
- No cóż... - zamyśliła się. - Już wiem! Śnieg w tym roku pada tak, jakby chciał, a nie mógł. Jako, że mam żywioł lodu mogę mu trochę ''pomóc''. Co ty na to? Poślizgamy się na lodzie, porobimy aniołki i urządzimy wojnę na śnieżki! - mówiła z entuzjazmem prawie skacząc
- Śnieg? Zima? Niezbyt zachęcające słowa dla wilka ognia
- No nie bądź taki!
- Jaki?
- No taki! Proooooszę
- No nie wiem...
- Proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę!!!
- E-e
- Prooooooooooooooooszę!
Wadera zrobiła maślane oczka, jestem dość czuły na te oczy. Więc szybko bym uległ. Odwróciłem wzrok. Wadera nadal robiąc maślane oczy szybko jeszcze raz chciała mi je pokazać. Znowu odwróciłem wzrok. No ale w końcu zobaczyłem jej oczy i smutną minkę. Wpadłem na pewien pomysł.
- No dobrze... Ale mam pewien warunek- uśmiechnąłem się tajemniczo
- A jaki to warunek?- pytała dociekliwie
Ja tylko nadstawiłem policzek i pokazałem go łapą.


<Nirvana? ^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz