poniedziałek, 6 maja 2013

Od Dereka


Od jakiegoś czasu w watasze panuje spokój. Trochę niezręcznie się czuje, bo spokój... No nie moje klimaty. Chodzę na tereny WKP dla zabawy. Zawsze można kogoś trochę poturbować. Dzisiaj też miałem zamiar wybrać się tam, ale był jeden problem... Irma zrzędzi, że nie podoba jej się wystrój jaskini. Nie chce wracać do talizmanu za nic! Byłem u alchemików i egzorcystów, ale nikt nie mógł mi pomóc. Zaciągnąłem ptaka (dla mnie to ptak) nawet do świątyni Zimy, ale to nic nie dało!
Wystrój jaskini zmienił maksymalnie. Bez umeblowania wygląda tak:



Na zdjęciu jest zrobiony "przedpokój" i "miejsce dla gości" w jednym. Po prawej stronie jest tunel. Prowadzi on do mojej sypialni, a z sypialni w dół jest tunel to własnej spiżarni (geniusz zła!). Wszystko jest oblodzone i wyszlifowane. W pokoju moje łóżko również jest idealnie wyrzeźbione tak by wygodnie mi się spadło. Irma sama zrobiła sobie klatkę, bo powiedziała, że ja nie mam gustu.
Pod koniec dnia ciężkiej pracy padłem jak trup do łóżka wyścielonego niedźwiedzim futrem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz