Gdy brałem udział w bitwie na śnieżki, usłyszałem cichy głos.To był głos Mafii, lecz gdy się obejrzałem, nie zobaczyłem jej.Zaraz o tym przybiegła do mnie jakaś atrakcyjna wilczyca.
-Cześć Ichigo! - Krzyknęła radośnie, ale zaraz, skąd znała moje imię?
-E..cześć.Skąd znasz moje imię?My się chyba nie znamy. - Powiedziałem trochę zakłopotany.
-Jak to, nie poznajesz mnie?To ja, Mafia! - Ale jak to?Strasznie się zmieniła.
-Powiem że nie.Nie poznałem cię. - Uśmiechnąłem się lekko.Byłem trochę zakłopotany, bo... podobała mi się.
-Rozumiem.Jak tam sytuacja z Brave i Shine?Twoimi rodzicami. - Oh tak.Zapomniałem i udało się, bo chciałem zapomnieć.Posmutniałem, a ona to zauważyła.Zalotnie podniosła moją brodę i pomachała ogonkiem.Co chciała zrobić?Wy już wiecie co.Ja tylko uśmiechnąłem się lekko.Gdy już chciała to zrobić, ktoś popchnął ją na mnie i nasze wargi się zetknęły.Ona zarumieniła się troszkę, a ja zaskoczyłem.Twórcą tego kawału był jakiś basior.
-Mafia, co ty robisz? - Zawołał śmiejąc się, a ona gwałtownie podskoczyła i szybko wstała.Ja tez się otrzepałem i podniosłem.
-Metalico, wiesz ty co? - Spytała z wyrzutem.
-Nie, nie wiem. - Zaśmiał się basior.-Choć, musimy gdzieś iść. - Ja złapałem w ostatniej chwili Mafię za łapę i spytałem:
-Spotkamy się wieczorem na plaży?
<Mafia?;D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz