niedziela, 5 maja 2013

Od Glassie - CD historii ReZi'ego

Po tym jak w milczeniu doszłam do jaskini razem z ReZi'm położyłam się do łóżka. Nie mogłam zasnąć. Cały czas myślałam o tym, że może umrzeć. Śmierć to nie żart... nie żadna rzecz, z której można pożartować. Bałam się śmierci. Często myślałam o tym, co będzie jak zasnę i się nie obudzę... Śmierć mnie przerastała. To była jedyna ,,rzecz", jeśli można to tak nazwać, przez którą stawałam się bezsilna. Spojrzałam w stronę wejścia do jaskini. No tak.. słońce już wstaje. Kolejna nie przespana noc. Wstałam i zaczęłam się szykować. Nie używałam żadnych kosmetyków. Według mnie niszczyły cerę, wiec przygotowywaniem się nazywałam wyrzucie paru liści mięty, wzięcie prysznica i uczesanie futra. Wreszcie wyszłam z jaskini. Walka pomiędzy leżeniem na posłaniu, a spacerem trwała z pół godziny, ale wreszcie postanowiłam, że wyjdę na zewnątrz. Co kilka kroków przysypiałam. Nagle usłyszałam znajomy głos.
-Hej Glassie.-To był ReZi.Spojrzałam na niego i ziewnęłam.
-Cześć.-Odpowiedziałam cicho.
-Widzę, że się nie wyspałaś.-Powiedział i uśmiechnął się.
-Wiesz....- Zaczęłam.
-Uważaj!- Krzyknął ReZi, a ja uderzyłam głową w drzewo.
-F**k!-To powoli staje się moim powiedzonkiem.
Basior zaczął się śmiać.
-Co Cię śmieszy? To nie jest śmieszne.-Powiedziałam i spojrzałam na niego.
-Może z twojej perspektywy nie jest, ale gdybyś była na moim miejscu...
Spojrzałam na niego, a on na mnie i po chwili wybuchliśmy śmiechem.
-No dobra... to było śmieszne, ale również bolesne.- Jęknęłam.
-Następnym razem uważaj gdzie idziesz.-Rzucił.
-Taaa... to nie takie proste po zarwanej nocy.
-A właściwie czemu nie spałaś?-Spytał.
-Rozmyślałam....-Powiedziałam.-Powinnam zostać filozofem.-Rzuciłam i spojrzałam w niebo.- Pomożesz mi wstać?- Spytałam ReZi'ego.
-Sama nie potrafisz?-Rzucił w moją stronę szyderczy uśmieszek.
-No weeeeź.-Powiedziałam i spojrzałam na niego.

<ReZi? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz