środa, 8 maja 2013
Od Glassie - CD historii ReZi'ego
ReZi leżał nieruchomo na posłaniu.
-Wyzdrowiejesz, ale nie możesz się za bardzo obciążać.-Powiedziała Youka.- Nie możesz wdawać się w bójki z innymi wilkami, ani robić czegoś, co Cię zestresuje.
-Ta, jasne...-Odparł ReZi i syknął z bólu.
-Spróbuj usiąść.-Powiedziała Youka, a ReZi usiadł.
-Hmmm... a więc siedzieć możesz... nogi wyzdrowieją, za jakiś dzień, góra dwa. Wtedy będziesz już mógł chodzić nie kulejąc.
Nastała długa cisza.Spojrzałam na Nirvanę, Youkę i ojca ReZi'ego po czym podeszłam do nich i spytałam czy mogą wyjść, ponieważ jestem zmęczona i potrzebuję spokoju, a ReZi raczej nie będzie mi przeszkadzał, ponieważ nie może się ruszyć przez te łapy, a z bólu ledwo co mówi. Gdy Nirvana, Youka i Bremu wyszli usiadłam na posłaniu dla gości i spojrzałam na ReZi'ego.
-Przepraszam...-Powiedziałam.
-Ale za co?-Spytał ReZi i spróbował się podnieść.
-Za ten spacer... to przeze mnie.-Powiedziałam smutna.
-Przestań. To nie Twoja wina, że te wilki na mnie napadły.
-Mimo wszystko przepraszam.Wiesz... myślałam, że jesteś inny.
-Czyli?-Spytał spoglądając na mnie.
-Taki jak inni....ale ty jesteś wyjątkowy.
-Ponieważ w każdej chwili mogę umrzeć?-Uśmiechnął się.
-Nie.... Ponieważ żyjesz pełnią życia, chociaż wiesz, że może się niedługo skończyć.
Powoli podeszłam do niego i usiadłam przy nim. Zbliżyłam twarz do Jego twarzy i pocałowałam go. Taa... nie wiem co mnie napadło. Po prostu mi się podobał.Spojrzał na mnie i powiedział:
<ReZi? Co powiedziałeś?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz