piątek, 29 marca 2013

Od Kaliki - CD historii Devil

Wiedziałam, ze będą kłopoty z tym smokiem, jak Devil pobiegła go ratować, jednak nie miałam zamiaru zostawić jej samej z tym smokiem nigdy nie wiadomo co on może jej zrobić, a ja mogę się z nim porozumie, bo umiem rozmawiać z każdym zwierzętami. Pomogłam więc jej uwolnić smoka, który później przedstawił nam się jako Smaug. Po jego uwolnieniu zabrał nas na swój grzbiet i poleciał, zaczęłam się niepokoić, bo leciał w stronę przeciwną do naszej watahy, nie wiedziałam co mam robić, przecież nie zawrócę takiego olbrzyma.
- Nasza wataha jest w drugą stronę - krzyknęłam i popatrzyłam się na Devil. - jak my go zawrócimy?
- Nie wiem - mówiła z przerażeniem Devil - jak my wrócimy do domu?
- A jak coś się stanie podczas naszej nieobecności? - mówiłam ze strachem, nie wiedziałam co ja mam robić, a jeżeli wataha się przeniesie, a jak wybuchnie wojna, a nas tam nie ma.
- Nie martw się - pocieszała mnie Devil - jakoś z tego wyjdziemy - uśmiechała się i cały czas próbowała mnie pocieszać.
Byłam bardzo zaniepokojona, lecieliśmy nad jakimś morzem, było bardzo rozległe i podejrzewam, że bardzo głębokie. Bałam tez się trochę smoka na, którym leciałyśmy, bo nie miała sympatycznej miny i ziajał dymem, co chwilę tez i ogniem. Smok ten, był bardzo poraniony, miał tez bardzo dużo w różnych miejscach blizn. Smaug miał tez zranione skrzydło i trudniej mu się leciało, a zwłaszcza, że jeszcze my mu przeszkadzałyśmy. Leciałyśmy tak ze trzy godziny, nagle pod nami zaczęłam widzieć ląd, ale moje szczęście nie trwało zbyt długo, nad nami zauważyłam...
- Devil!! - krzyknęłam przerażona - nad nami jest trzy razy większy smok - cały czas krzyczałam przerażona.
Nagle ten wielki smog zaczął się do nas zbliżać, a smok na którym leciałyśmy znacznie przyśpieszył lot. Wiedziałam, że niedługo to wielkie smoczysko nad nami, nas zaatakuje, ale nie chciałam myśleć co się później z nami stanie, zbyt bardzo bałam się... sądzę, ze Devil tez się bala, bo złapała mnie i przytuliła, a z reszta to ja ja też, ze strachu przytuliłam. Byłam przerażona i zmęczona lotem, od sześciu godzin nie piłam i nie jadłam, a nasza droga była coraz męcząca i dłuższa. Nie miałam już sił, prawie spadałam, z e smoka, leciał tak szybko...

< Devil>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz