Szłam przez las zdyszana, wyczerpana i głodna było bardzo ciemno nawet nie wiedziałam gdzie jestem. Nagle z za krzaków usłyszałam jakieś bardzo grożne wycie przestraszyłam się i obolała zaczełam jak najszybciej biec, Nagle przeskoczył nademną i powalił mnie na ziemie
- Kto ty jesteś?-spytał nie miałam siły odpowiedzieć ale wydusiłam wreszcie: - Jestem Suzan - Do jakiej watahy należysz? - Żadnej jestem zwykłym wilkiem - Może dołączysz do watahy do której ja należe? - jasne! - Odparłam. West widział że jestem wyczerpana więc wzioł mnie na swój grzbietI Zaprowadził mnie do watahy, Watahy Srebrnego Księżyca ******************** Następny dzień ************************** Naastępnego dnia postanowiłam przejść się do Westa by mu podziękować i .... po prostu odwiedzić znałam tylko jego i samicę Alfa, był bardzo miły. Gdy byłam już w jego jaskini zauważyłam że nikogo nie ma, nagle zza krzaków wyszła pewna postać przestraszyłam się ale okazało się że to był West. West bardzo mi się spodobał. - Suzan, coś się stało? - Nic nic, przestraszyłeś mnie - Naprawde jestem taki straszny? - Odpowiedział West i zaczeliśmy się śmiać - Może masz ochote na coś do picia? - Bardzo chętnie - Poszliśmy do jego jaskini ... Napiliśmy , i najadliśmy się. Tak zaczeła się moja przygoda w nowej watasze, i ...... miłości. | |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz