czwartek, 28 marca 2013

Od Marikko - Zostaniesz moją przyjaciółką?

tego roku jesień była bardzo ciepła. Wszędzie było mnóstwo różnokolorowych liści. Postanowiłam pobawić się w jeziorze.
<nad jeziorem>
Woda była jeszcze ciepła, postanowiłam pobawić się moimi mocami. Zrobiłam sobie mini domek z wody (taki jak budują ludzie). Po tym zrobiłam chmurę taką małą białą i puszystą, ale wystarczająco dużą, by się na niej położyć. Zaczęłam nią sterować. Po chwili znalazłam się w lesie. Zeskoczyłam z mojej chmurki i wyruszyłam na przechadzkę po lesie. Podziwiałam leśną jesień. Od tego wszystkiego zgłodniałam, więc postanowiłam zapolować. W końcu znalazłam ślady łani. Poszłam tym tropem i zobaczyłam małe stadko jeleni. Upatrzyłam sobie jedną z nich. Poczekałam, aż oddali się od stadka i pomknęłam jak strzała. Nie zauważyłam tylko, że jakaś inna wilczyca też poluje na tę łanie. Zderzyłyśmy się. Oberwałam w głowę. Wywróciłam się i pociemniała mi przed oczyma. Chyba zemdlałam...
******************************************
Otworzyłam oczy. Wszystko było rozmazane. Usłyszałam jakieś głosy, tyle, że słyszałam to jakby przez tubę. Głos mówił: Patrzcie, chyba się budzi!
- Zawołajcie Makije!- drugi głos
Znowu otworzyłam oczy tym razem dwie wadery, które stały niedaleko mnie i jeszcze trzecią wchodzącą do jaskini. Bolała mnie głowa. Dotknęłam ją, syknęłam z bólu.
- Nie ruszaj tego!- krzyknęła wadera z różowymi pasemkami
- Przepraszam- wybełkotałam- gdzie jestem?
- W jaskini medyków- odpowiedziała
W tej chwili podeszła do mnie jasnobrązowa wadera i powiedziała: Przepraszam, bardzo przepraszam, nie wiedziałam, że polujemy na te same zwierzę. zupełnie nie wiedziałam o co chodzi.
-Jestem Makija , a ty?
- Marikko, ale możesz mi mówić Maki
- Makija, musisz już iść, do swojej jaskini, jak chcesz możesz odwiedzić ją jutro- powiedział jeden z medyków.

<Makija, przyszłaś do mnie <3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz