sobota, 30 marca 2013

Od Liona - CD historii Kely

Powoli wstałem.Z takimi ranami miałem małe szanse na przeżycie.Podszedłem do wilka,który mnie uratował.Wydawał mi się dziwnie znajomy...O k**** moja partnerka!Zaniosłem jej ciało jak najdalej od pola bitwy.Wziąłem na bok jakiegoś wolnego szamana,a on odprawił jej pogrzeb.Dostałem prawdziwej furii.Wywołałem Saphay.Postanowiłem jej nie przemęczać.Wsiadłem na jej grzbiet i poleciałem do jaskini w której przebywała Lana i Atos.Prawie padłem u wejścia jaskini.Medycy którzy zostali pomogli mi wstać i dojść do Lany i Atosa.
-Lana...Atos...-Mówiłem bez sił.
-Tak?-zapytali.
-Kely...Ona...Nie żyje...-wybełkotałem i zemdlałem.
Obudziłem się niedługo potem,niemal w pełni sił.Saphay spoczywała w medalionie,Lana przyglądała mi się z troską,a Atos właśnie wracał do jaskini.Poinformował Aslana,że jego siostra nie żyje.Czułem dziwną pustkę w środku,a jednocześnie furię,która sprawiała,że niemal wyrywałem się do walki.Po godzinie pozwolono mi wstać i walczyć dalej.Na początku zaatakowałem jakiegoś basiora.Widocznie się tego nie spodziewał,bo miał wyraźnie zaskoczoną minę.Przegryzłem mu tchawicę, a potem pobiegłem na kilku innych,których załatwiłem mocami.Następnie zaatakowała mnie jakaś wadera.Szybko załatwiłem sprawę i znalazłem to,czego szukałem.tę grupkę wilków,która zabiła moją partnerkę i poważnie mnie okaleczyła.Zamordowałem wszystkich bez chwili oddechu.Potem rzuciłem się na kilka innych wilków.W końcu poszedłem do jaskini Atosa.Zapytałem,jak się czuje z tym,że jego kuzynka nie żyje.

< Atos?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz