środa, 27 marca 2013

Od Omegi - CD historii Dereka

No OKEY, przyznam że może go nie doceniałam. Derek dumny wyszedł z jaskini i pomrukując coś zniknął w oddali. Wpierw nie chciał zająć się szczeniakami, a teraz to możemy na niego liczyć podobno... Patrzyliśmy na siebie z Lucasem zdziwieni. Postanowiłam sprawdzić co wynikło z tej jego nauki. Gdy wzięłam Fressię w łapy, a mój partner Alyssę, obie powiedziały:
-Mammma! Taatta!
Zszokowani układaliśmy w głowie to co przed chwilą usłyszeliśmy. Kurde, już umieją mówić? Nagle Aly dostała najwyraźniej czkawki, więc wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Jutro będę musiała pogadać z Derekiem, może zamówię go jeszcze kiedyś. Położyłam szczeniaki spać i sami również uczyniliśmy to samo.
-----następnego dnia-----
Obudziłam się wcześnie, jednak szczeniaki już nie spały. Uśmiechnęłam się na ich widok i od razu przytuliłam do siebie czule. Pocałowałam je po główce, a one zadowolone zaczęły bez skutku próbując ustać na nogach. Uparcie wstawały, choć każda próba kończyła się upadkiem na miękki kocyk. Jejciu, zakochałam się po raz drugi <3 Pół godziny później obudził się także Lucas, a ja nadal obserwowałam nasze słodkie córeczki. Przywitał nas wszystkie buziakiem w czoło.
-Od kiedy tak tu siedzisz?-zapytał mnie.
-Od jakiegoś czasu. Nie mogę się nimi nacieszyć.
-Może wyjdziemy z nimi dziś na spacer?
-Pewnie!
Po pewnym czasie, gdy już się wyszykowaliśmy, wzięliśmy dzieci na grzbiet i wyszliśmy z jaskini. Waderki oglądały wszystko, co widzą pierwszy raz. Nagle ujrzałam Dereka.
-Derek!-krzyknęła Aly.
Basior nie miał wyboru, więc podszedł do nas i grzecznie się przywitał.
-Może ty powinieneś zostać niańką?-spytał żartobliwie Lucas.
-E tam, zajmowanie się szczeniakami to prościzna.
-Nauczyć ich mówić też? Wiesz, przy kolejnej najbliższej okazji wynajmę ciebie, a nie opiekunkę-zaśmiałam się.

< Derek?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz