"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""'''
po 19 godzinach
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
-Szybciej, Kleo! Mamy jeszcze 4 godziny do końca działania zaklęcia!!
-J-jak zdążymy?...Musimy jeszcze poszukać korzenia Queen!!! No i tego.. naszyjnika..!!
-Do świątyni!
Leciałyśmy jak najszybciej..Skąd my wytrzaśniemy naszyjnik miłości?! Nie mam pojęcia..
Weszłyśmy do świątyni. Kasandra nic nie wiedziała o piwnicy w Świątyni Światła.
-No i co zrobimy?
-Niewiem -wyszeptałam- Może świątynia nie wyglądała tak przed rozbudowaniem?
Okrążyliśy świątynie i zobaczyliśmy zarośla.. One były jakieś dziwne, jaśniejące delikatnym światłem..
Weszłyśmy w nie i nagle coś nas teleportowało..
-Moja głowa..- wystękałam
Zobaczyłam taką jaskinię:
http://mobini.pl/upload/files/129/526/856/993/600/010_jaskinia_k.jpg
Bez słowa zaczęłyśmy biec korytarzem.. Jakieś 15 minut..
Zobaczyliśmy wilczycę, mniej więcej taką:
http://fc01.deviantart.net/fs27/i/2008/064/f/f/Rosalie_by_wolfnighteyes.jpg
-Czegu chcecie?!- wystrzeżyła zęby
-My szukamy korzenia Queen no i .. tego..no! .. Najszyjnika miłości!- powiedziałam, starałam się być odważna, ale niewiem czy mi wychodziło..
-Ah tak..? Macie!- Rzuciła nam sakiewkę.
W niej był korzeń i naszyjnik:
http://www.ekskluzywneprezenty24h.pl/646-2336-large/gustowny-czerwony-naszyjnik-serce-oceanu-swarovski.jpg
Odwróciłam się
-S-skąd to masz?!- zaskoczona się spytałam
Ale jej tam nie było. Usłyszeliśmy szept
-Idźcie..Idź-cie - do - fioletowych dzwi...- wystraszone szukałyśmy tych drzwi przez jakieś półtorej godziny..
-SĄ!!!- wrzasnęłam przemęczona
Gdy weszłyśmy w drzwi przeteleportowało nas spowrotem..
Ku naszemu zdziwieniu cała wataha nas szukała..
-GDZIEŚCIE BYŁY?!!!- wrzeszczała Nirv
-Spokojnie, nie było nas dwie godziny!- zaskoczona powiedziałam
-Co?! W głowach wam się poprzewracało?! Nigdy, ale nigdy nie opuszczajcie watahy! Tym bardziej na 2 dni!!!!- wrzeszczała jakaś wadera
STałyśmy jak kołki. Popatrzyłam na moje plecy- skrzydeł nie było..
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
za jakieś 2 godziny
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Wszystko gotowe Kleo! Możemy zaczynać!- podeszła do mnie i ustawiła się na miejsce
Podbiegła Nirv..
-Wierzymy w ciebie!- powiedziała, i dopiero teraz zobaczyłam, że większość wilków stało za moimi plecami. Ucieszyłam się..Ale.. Co jak się nie uda?!
-Kleo! Skup się..
Ustawiłam się.
Zaczęłam wymawiać wiersz.. powoli, by się nie pomylić.. Szłam wolnym krokiem do Dakoty..Schyliłam się nałożyłam medalion i pocałowałam go..
Zaczął jaśnieć. Tak jak ciało Dakoty.. Uniosło sięw powietrze i słychać było jej głos, choć nie poruszała ustami.. Zpowrotem opadła na ziemię. Światło i szepty ucichły.
-Co się stało?-otworzyła powoli oczy Dakota
-Jesteś w domu..-uśmiechnęłam się i objęłam ją.
(Dakota? Jak wrażenia? Opowiedz nam jak było)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz