piątek, 29 marca 2013

Od Marikko

Wstałam trochę później niż zwykle. Wyszłam z jaskini, w okół panował chaos. Niekiedy słyszałam krzyki: Wojna! Nadchodzi wojna!!
"No nie, to chyba żarty" pomyślałam. Próbowałam użyć mocy latania, by zobaczyć co się dzieje. Niestety moja nowo odkryta umiejętność nie wychodziła mi. Pobiegłam w kierunku niepokojących odgłosów. Zobaczyłam jak nasza wataha walczy z WKP. Bez namysłu przyłączyłam się do walki. Do okoła siebie ziemię zamieniłam w bagno, dodając wody. Nagle obok mnie przeleciał pocisk, a przede mną staneła jakaś wadera. Nie wiem jak przeszła moje bagno, Widocznie ktoś jej musiał pomóc. Skoczyła na mnie. Usunełam się na bok, ale jakiś inny wilk zaszedł mnie z tyłu. Podciął mnie. Upadłam. Nagle poczułam jak coś mnie poecze z boku. Popatrzyłam się, mój bok płonął. Sprawcą tego była czerwona wadera. Użyłam swojej mocy by ugasić ogień, po czym rzuciłam się na waderę. Zaczełyśmy się gryźć. Wdedy podbiegł do nas jakiś basior i zaczą wspierać moją przeciwniczkę. "C*olera, może już wystarczy" pomyślałam. Zaczełam teorzyć mgłę by móc się schronić. Wilki nic nie widziały natomiast ja widziałam wszystko. Zaczęłam rzucać w nich pociskami wodnymi. Nie wiedzieli co się dzieje. Wtedy podbiegłam do wadery i przrgryzłam jej tchawicę. Z basiorem poszło mi trochę gorzej, gdy przypuściłam atak basior drapną mnie po pysku. Wreszcie udało mi się go pokonać. Odeszłam na bok i obmyłam sobię ranę, była głęboka. Pobiegłam do jaskini medyków.
< w jaskini>
Przybiegłam zdyszana. Było tutaj sporo wilków. Podeszła do mnie Youka. Popatrzyła się na mnie i powiedziała:

< Youka, co powiedziałaś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz