"Biedna Makija" pomyślałam. I biedna Kii. No w sumie Kii powinna się cieszyć, że chociaż przynajmniej kilka wilków jej zostało. Mojej koleżance z poprzedniej watahy zabito całą rodzinę i to na jej oczach. Wracając do rzeczywistości. Youka pozwoliła mi wyjść na kilka godzin. Postanowiłam znaleść jaskinię Makiji. Po kilku minutach dotarłam do jaskini pary alfa. Zastałam tam Arsusa. Zapytałam się czy wie gdzie mieszka Makija. Odpowiedział, że wie i mnie tam zaprowadzi. Doszliśmy do jej jaskini. Naszczęście była w "domu'' Weszłam do środka. Makija na mój widok uśmiechnęła się.
- Mogę się położyć? -zapytałam - Oczywiście, medycy pozwolili ci wyjść? - Tak, ale tylko na kilka godzin. - Skąd się wziełaś w naszej watasze, opowiesz mi swoją historię? -zapytała z nadzieją w głosie Makija - Oki. Opowiedziałam Makijii swoją historię, o tym jak zabito moją rodzinę, o tym jak się błąkałam po lasach i o tym jak znalazła mnie Nirvana. Kończąc zapytałam: Jesteś szczęśliwa mając chociaż kilka osób z rodziny, niedaleko i "pod ręką" < Makija, CD, sorki za brak weny> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz