Była dosyć nie pewna. Od jakiegoś czasu nie widziałam Mroza aż nagle wpadłam na wilczycę.
- Ach przepraszam!- Zawyłam. - Nic Ne szkodzi! Tak w ogóle jestem Kaliki.- Przedstawiła się wilczyca. - A ja Devil. Rozmawiałyśmy o różnych bzdetach. Aż nasz temat wszedł na tereny basiorów. - Tak bym chciała mieć swojego chłopaka.- Powiedziała Kaliki. - Ja prawie miałam. Ale on sobie poszedł. I no wiesz…- Nie dokończyłam. - Rozumiem. Nie łam się.- Odparła wilczyca. -Dzięki.- Powiedziałam. Coraz bardziej byłam zżyta z Kaliki. Przy niej czułam się jak, jak wolny ptak. Widziałam, że mogę jej zaufać i, że ona mego sekretu nie wyda. Pewnego dnia dałam jej taki wisiorek: Spytałam czy zostanie moją przyjaciółką na dobre i na złe. A ona powiedziała, że: < Sorry, że tak krótko. Kaliki?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz