piątek, 29 marca 2013

Od Samanthy - CD historii Anutriego

- To się cieszę . Fajnie tutaj . Słyszysz to ? - zapytałam , usłyszałam jakieś krzyki .
- Tak słyszę , wydurniają się . - odpowiedział chłodno Anutrii .
- A jeśli stało się coś, chodźmy to sprawdzić . - powiedziałam i zaczęłam ciągnąć go za łapę w stronę miejsca , skąd dochodziły krzyki.
- Zostaw mnie ! - powiedział zdenerwowany.
- Wiem , że jesteś samotnikiem. Ale musimy coś zrobić, chyba nie będziesz obojętny na czyjąś krzywdę ? - zapytałam , ale on nie odpowiedział . - Dobra jak chcesz . Idziemy ! - powiedziałam stanowczo, wzięłam go za łapę i pociągnęłam w stronę miejsca skąd dochodziły krzyki.

~~ Na miejscu ~~

Zobaczyłam walczącą Nirvanę. Podeszłam do niej.
- O hej Samantha . Udało ci się Anutriego wyciągnąć gdzieś ? - zapytała nie dowierzając.
- Tak, ale nie to jest teraz najważniejsze, powiedz mi co utaj się stało ?
- Mamy wojnę. Na razie nikt z nas nie zginął, ale uważaj na siebie sami i ty Anutrii też . - powiedziała.
- Jasne . - powiedział chłodno basior.
- Ok , dzięki za ostrzeżenie . - powiedziałam do Nirvany , a ona odeszła i zaczęła dalej walczyć.
- Ciężko będzie , co ? - zapytałam basiora.
- Może . - mówił dalej tym samym tonem . Wtedy rzucił się na niego wilk. On walnął go jednym ciosem w czaszkę, wilk upadł i umarł. Byłam zdziwiona jego siłą, zaimponował mi . Chyba się tego domyślił. Wtedy kolejny podszedł tym razem do mnie. Próbowałam zrobić to samo , ale mi nie wyszło . Basior przewrócił mnie , docisnął do ziemi swoim ciałem i pochylił się z zębami wyszczerzonymi prosto nad moją twarzą.
- I co teraz laleczko, coś ci nie idzie . - zaśmiał się złowieszczo basior .

< Anutrii ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz