piątek, 29 marca 2013

Od Tiny-"Śmierć"

Dowidziałam się dziś,że będzie wojna.Nigdy w życiu nie brałam udziału w walce,ciekawe jak to wygląda.Jednak wole sienie dowiedzieć...

~~Kilka godzin później~~

Siedziałam w jaskini,gdy wyszłam okazało się,że wojna już trwa.Rozejrzałam się.Strasznie to wyglądało.Wszędzie krew i piski wilków,niekiedy ciała wilków...Coś ciągnęło mnie z powrotem do jaskini,ale wiedziałam,że muszę iść walczyć.Mój partner (Brave) pewnie już tam walczy..Zaczęłam biec na pole bitwy.Stanęłam na boku,na początku nie wiedziałam co mam robić,rozglądałam się dookoła.Wtedy jakiś wilk się na mnie rzucił.Ugryzł mnie z całej siły w bark.Ja zamiast z nim walczyć uciekłam jeszcze bardziej na bok.Schowałam się w krzaki.Byłam takim tchórzem.Zamiast walczyć,pomóc ukrywam siew krzakach.Ale...No...Jakoś nie mogłam tam iść walczyć.Nagle  zobaczyłam jak jakiś wilk trzyma w pysku szczeniaka i szarpie nim.Chciał go rozszarpać żywcem.Wtedy zebrałam się na odwagę i jakoś tam podbiegłam (bo byłam ranna dlatego "jakoś"). Rzuciłam się na wilk,a ten upadając "wypluł" szczeniaka.Walczyłam jak tylko mogłam żeby go obronić.Byłam ranna,wyczerpana,wszędzie leciała mi krewa,ale walczyłam dalej...Musiałam...Kiedy miałam okazję rzuciłam mu się na gardło i przegryzłam mu tętnice.Byłam taka słaba,krew leciała mi strumieniami,ale chwyciłam szczenie i ledwo zaniosłam go do jaskini gdzie są wszystkie szczeniaki podczas wojny.Kilka metrów przed jaskinią czułam,że..że chyba umieram...Padłam przed wejściem i upuściłam szczenie to uciekło do jaskini...Nic już nie słyszałam,wszystko co widziałam było zamazane.Było mi tak zimno.Po nie długim czasie wykrwawiłam się i umarłam...

<Brave?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz