czwartek, 28 marca 2013

Od Logana - CD historii Saphiry

Moja partnerka przyjęła dobrze wiadomość o tym że umiem się zamieniać w wilka.Jednak coś ją nurtowało więc spytała:
-Ale... Ty... Jesteś wilkiem, który zamienia się w człowieka, czy... Człowiekkiem, który zamienia się wwww wilka?
-Wilkiem, który zamienia się w człowieka. - te słowa ją już uspokoiły.
-Uf... To dobrze. Nie wiem, czy chciałabym żeby moje dzieci były ludźmi. - zaśmiała się.
-Dzieci? - zapytałem unosząc brew.
-Znaczy... Jak będziemy je chcieć... Obydwoje. - mówiła zakłopotana
-No oczywiście... - dodałem z uśmiechem. Potem wstaliśmy i ruszyliśmy na polowanie.
Saphira powiedziała że ma dzisiaj ochotę na obfite śniadanie. Ona bardzo gustuje w owocach morza więc popływaliśmy trochę po wodach wyspy Filamissy.Zrobiłem dla Saphi taką maskeczkę dzięki, której potrafiła oddychać pod wodą, a ona sprawiła, że wokół nas ciecz miała temp. pokojową. Upolowaliśmy trochę krabów i nawet Saphi znalazła kilka krewetek! Do tego z jakieś 6 małży. Wszystko przyprawione sokiem z cytryny i świeżo zerwanych malin. Musieliśmy się ich naszukać, bo jesień również dotknęła wyspy.Później wróciliśmy do jaskini.Moja ukochana wyglądała na znudzoną kiedy zapytała:
-Logan idziemy się gdzieś przejść lub coś?
-No pewnie! Sam miałem Cię o to spytać-powiedziałem obejmując ją
Jedna rzecz mnie nurtowała.Saphira zachowywała się...inaczej.Zastanawiałem się czy jest w ciąży bo:
~~Między nami...eee....no wiadomo,
~~Miała ochotę na obfite śniadanie,
~~Ma trochę większy brzuch niż zwykle,
~~Mówiła o naszych dzieciach.
Jest jeszcze kilka powodów przez które tak uważam.Na przykład zachowuje wyjątkową ostrożność i dzisiaj miała jakiś skurcz.
-Saphi?-zacząłem
-Tak?-odparła
-Spójrz mi w oczy okay?-powiedziałem
-Ahaaa...-odpowiedziała
-A teraz powiedz czy ty....-ciągnąłem
-Czy ja...co?-zapytała
...jesteś w ciąży?-dokończyłem
Tutaj nastąpiła krępująca cisza.Saphi spuściła głowę.Pogładziłem ją po policzku,spojrzała na mnie.Nagle zemdlałą.
-SAPHI!!!!-wrzasnąłem łapiąc ją w ostatniej chwili.
Zaniosłem ją na grzbiecie do Youki.
-Co się stało?!-zapytała podbiegając do mojej partnerki która ledwo oddychała
-Nagle zemdlała...
-Wyjdź na chwilę zaraz do Ciebie przyjdę-powiedziała a ja wyszedłem z jaskini
Czekałem i czekałem kiedy wyszła Youka.
-Gratulacje! Zostaniesz ojcem!
-Naprawdę?-zapytałem uradowany
Youka pokiwała głową i zaprosiła do środka.Saphi siedziała pod ścianą ze spuszczoną głową.Podszedłem do niej.
-Co się dzieje?
-Już wiesz...
-Czemu mi nie powiedziałaś?
-Przepraszam...byłam pewna że się zdenerwujesz...
-Ja? Jestem teraz jeszcze szczęśliwszy niż wcześniej!-pocałowałem ją namiętnie
-Naprawdę?
-Tak...-szepnąłem a ona rzuciła mi się na szyję...

< Saphiraaaa???>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz