- Jak nie, jak tak . - zachichotałam.
- No właśnie widziałem jak umiesz . - powiedział już bardziej weselszym, nie ponurym tonem. - To było specjalnie . - zaśmiałam się ponownie. - Taa , jasne . - zaśmiał się basior . I oto mi chodziło. Chciałam jego uśmiechu . - Ładnie się śmiejesz . - powiedziałam do basiora. - A ty ładnie nie umiesz walczyć . - zaśmiał się ponownie. - Czyli co , będziemy tak sobie słodzić ? - zapytałam basiora. - No nie wiem, nie za bardzo mi to pasuje , ale było zabawne . - odparł basior. - Heh . To co teraz porobimy ? - zapytał. - Może , kto więcej zabije ? - zapytałam, w końcu mamy wojnę, o to chodzi . w tle słszałam powarkiwania basiorów. - Ty i walka , jasne . - zaśmiał się basior, widocznie rozbawiłam go do łez. - To zobaczymy . - powiedział i skoczyłam na basiora , który pędził w naszą stronę. Chciał odgryźć mi łapę, ale byłam szybsza . Przewróciłam go na plecy, wykręciłam kark i oderwałam od reszty tułowia . Chciałam się popisać przed Anutrii'm, ale nie chciałam też , aby wilk cierpiał. - I co ? Dalej uważasz , że nie potrafię się bronić i walczyć ? - zaśmiałam się . < Anutrii ? , sorry , brak weny > |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz