niedziela, 31 marca 2013

Od Samanthy - CD historii Anutriego

- Jak nie, jak tak . - zachichotałam.
- No właśnie widziałem jak umiesz . - powiedział już bardziej weselszym, nie ponurym tonem.
- To było specjalnie . - zaśmiałam się ponownie.
- Taa , jasne . - zaśmiał się basior .
I oto mi chodziło. Chciałam jego uśmiechu .
- Ładnie się śmiejesz . - powiedziałam do basiora.
- A ty ładnie nie umiesz walczyć . - zaśmiał się ponownie.
- Czyli co , będziemy tak sobie słodzić ? - zapytałam basiora.
- No nie wiem, nie za bardzo mi to pasuje , ale było zabawne . - odparł basior.
- Heh . To co teraz porobimy ? - zapytał.
- Może , kto więcej zabije ? - zapytałam, w końcu mamy wojnę, o to chodzi . w tle słszałam powarkiwania basiorów.
- Ty i walka , jasne . - zaśmiał się basior, widocznie rozbawiłam go do łez.
- To zobaczymy . - powiedział i skoczyłam na basiora , który pędził w naszą stronę. Chciał odgryźć mi łapę, ale byłam szybsza . Przewróciłam go na plecy, wykręciłam kark i oderwałam od reszty tułowia . Chciałam się popisać przed Anutrii'm, ale nie chciałam też , aby wilk cierpiał.
- I co ? Dalej uważasz , że nie potrafię się bronić i walczyć ? - zaśmiałam się .

< Anutrii ? , sorry , brak weny >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz