czwartek, 28 marca 2013

Od Oath'a - CD historii Vitani

Zjedliśmy zajączka, ale potem Vitani usnęła ja szczerze mówiąc też byłem zmęczony po tym wszystkim, ale nie mogłem usnąć, dzieciaki ciągle jęczały i coś do siebie gugały na szczęście nie obudziły Vivi ale ja musiałem do nich pójść
-Co tam maluchy? - powiedziałem ziewając,
w odpowiedzi usłyszałem tylko jakieś "a gu..." itp, o dziwo usnąłem przy szczeniakach ale niedługo potem się obudziłem bo była już 8 rano jak zwykle wstałem pierwszy potem Vivi się przebudziła szczeniaki jednak pogrążone były nadal w gromkim śnie...
-Jak się czujesz kochanie? -zapytałem gdy Vitanii podeszła do mnie
-Już lepiej....
-To dobrze, - powiedziałem i dałem jej całusa w czoło
-Co dziś na śniadanie?
-A na co masz ochotę?
-Hmm...może na jakąś sałatkę?
-No dobrze, to popilnuj szczeniaków a ja pójdę po jakieś składniki

< Vitani? =3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz