Budził się. Postanowiłam mu to powiedzieć. Ale jak?! Poprostu..
-Delgado..
-???
-Z nami koniec-wyszeptałam
-C-co?!
- W naszym związku nie ma takiej.. magii
Westchął- Masz rajcję..
Objął mnie i ze smutkiem rozstaliśmy się.
Udało się! Nie załamał się..!
Jestem wolna! Jestem..WOLNA!
Poszłam na łąkę. Była cała ciemno-brązowa od liści.
Zobaczyłam Pinkie.
-Hej! Ty jesteś Pinkie?
-Tak. A ty kto?
- Kleo.
-:)
-Pobawisz się liśćmi?
-Nie ma mowy.. Pobrudzę sierść..
-Oh! Przestań..
Zebrałam liście na dużą stertę. Pinkie patrzyła na mnie odganiając komary.
-Choć!- wołałam- Zapowiada się fajna zabawa!
Zawachała się.
-No dobra
Podeszła do mnie.
-Co jest w tym takiego fajnego?
-A-dre-na-lina!- pisnęłam po czym popchnęłam ją tak że zaczęła fikołkować w stronę sterty. Ja też fikołkowałam XD.
-P-o--o-o-o-ż-a-a-a-a-łu-u-u-u-jee-e-e-eszz!!!- próbowała powiedzieć Pink.
Zbliżałyśmy się do sterty.
-Skul się!-krzyknęłam
-Po co?!- odkrzyknęła
-Szybko bo się nie uda!
Skuliłyśmy się i rozwaliliśmy calutką stertę.
Ze śmiechem siedziałyśmy i tarzałyśmy się w liściach.
-Kręci mi się w głowie! Hahaha!- krzyczała Pinkie
Była wręcz..BORDOWA! Ojej! Dobrze że wilki nie używają luster...XD Ale jak zobaczy swoje odbicie w wodzie?!Nagle krzyknęła:
-Na wilczego króla! Jesteś... czarna!
-Na wilczą królową! Tyś bordowa!
Tarzałyśmy się ze śmiechu. Nagle ucichłyśmy
-NA SERIO?!- powiedziałyśmy jednocześnie
Czym prędzej pobiegłyśmy zobaczyć się w jeziorku.
-O nie!- przeraziła się Pinkie
(Pinkie, dokończ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz